
FOTOGALERIA ZNAD MORZA CZ. 1
W dniach 6 i 7 czerwca uczniowie Sienkiewiczówki wybrali się na dwudniową wycieczkę. Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był zamek krzyżacki w Malborku. Uczniowie uważnie słuchali oprowadzającej ich po zamku pani przewodnik, dzięki czemu dowiedzieliśmy się wielu intrygujących rzeczy o historii zamku i pomieszczeniach, które w nim zwiedziliśmy. Następnie przyszedł czas na kupienie pamiątek oraz krótki odpoczynek przed dalszą drogą. Naszym kolejnym przystankiem tego dnia były Kąty Rybackie, w których znajdowało się miejsce naszego zakwaterowania. Wszyscy w dobrych nastrojach zajęli swoje pokoje, rozpakowali się oraz zjedli przepyszny obiad. Po posiłku był czas na zwiedzenie najbliżej okolicy, więc wybraliśmy się nad morze. Nie da się opisać szczęścia, które towarzyszyło nam w momencie, gdy dotarliśmy wreszcie na plażę i zobaczyliśmy piasek oraz morskie fale. Podczas pobytu na plaży nie brakowało atrakcji. Bawiliśmy się w piasku, budowaliśmy różne budowle, biegaliśmy. Pogoda dopisywała, więc nie zabrakło również zamoczenia nóg w wodach Bałtyku. Gdy wróciliśmy do hotelu także nie mogliśmy narzekać na nudę. Mieliśmy możliwość pogrania w siatkówkę, piłkę nożną oraz koszykówkę na boiskach znajdujących się na terenie ośrodka. Po tak wyczerpującym dniu wszyscy wróciliśmy do swoich pokoi i grzecznie poszliśmy spać. Kolejnego dnia wszyscy wstaliśmy w radosnych nastrojach. Po śniadaniu przyszła pora, by się spakować, posprzątać pokoje i wyruszyć w dalszą podróż. Pierwszym przystankiem tego dnia był półwysep Westerplatte, gdzie mogliśmy podziwiać Pomnik Obrońców Wybrzeża. Następnie udaliśmy się w kierunku Starówki Gdańska, gdzie zobaczyliśmy m.in. fontannę Neptuna, gdańskiego Żurawia, Bazylikę Mariacką. Ogromną atrakcją, a zarazem wyzwaniem było pokonanie 409 stopni i wejście na wieżę Katedry Najświętszej Marii Panny, skąd mogliśmy podziwiać wspaniałą panoramę Gdańska. Zmęczeni wyczerpującą wyprawą udaliśmy się do Sopotu, gdzie w przytulnej restauracji niedaleko molo czekał już na nas pyszny obiad. Najedzeni ruszyliśmy do ostatniego punktu naszej wycieczki, nie moglibyśmy przecież wyjechać bez spaceru po sopockim molo. Po pożegnaniu z morzem przyszła pora na drogę powrotną, która minęła nam bardzo przyjemnie. Późnym wieczorem wszyscy zdrowo i szczęśliwie wróciliśmy do domów. Oglądając relację filmową i zdjęciową z naszej wycieczki będziemy z uśmiechem na twarzy i niewątpliwym sentymentem wspominać mile spędzone chwile.
Maria Sicińska, uczennica kl. VI